
Przymus bycia szczęśliwym tylko komplikuje życie.
Przymus bycia szczęśliwym tylko komplikuje życie.
Starają się tylko fujary. Twardziele robią co trzeba.
Góry są może surowe, ale mniej zdradliwe od gatunku ludzkiego.
Ten, kto wraca, jest zawsze kimś innym niż ten, który odszedł.
„Moje napady szału ją przerażały. Przestała mi się zwierzać. Ostatniej nocy nie wytrzymałem, chwyciłem ją za ramiona i potrząsałem nią z całej siły. Pobladła,wyglądała, jakby miała się za chwilę pokruszyć. „Dlaczego płaczesz?!” „Nie mogę znieść twojej rozpaczy, twojego szlochu. Nie wytrzymam tego dłużej!”. Byłem wściekły, że zostawia mi tylko swoje ciało, że coraz mniej wiem o jej myślach, że zamyka przede mną duszę. Chciałem wejść w jej głowę. Chciałem, żeby myślała tylko o mnie. „Chodź, dam ci rozkosz” – szeptałem jej do ucha – „Dam ci zapomnienie”. „Dam ci niebo”. Nie broniła się (...)”
Ludzie myślą, że ból zależy od siły kopniaka.
Ale sekret nie w tym, jak mocno kopniesz, lecz gdzie.
Kto żyje w męczarni, jest jakby umarły.
Wymarzona kobieta to nie ta, o której marzy ona sama, ale ta, którą widzi mężczyzna.
Żyć jest bardzo niezdrowo. Kto żyje ten umiera.
Sami tworzymy dramaty, z których się składa nasze życie.
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.