
Prawdziwa armia Kupidynów musiała najechać ten dom.
Prawdziwa armia Kupidynów musiała najechać ten dom.
Zanim pozna się smak miłości, trzeba zrozumieć jej koncepcję.
Miłość własna jest przeciwieństwem miłości.
Co dzisiaj zrobiłaś? Dla siebie, dla świata?
- Chciałam wiele.
- Ale co zrobiłaś?
- Chyba nic.
Może dałaś coś drugiemu człowiekowi? Szansę, nadzieję, uśmiech? Cokolwiek?
- Pragnęłam przytulić się do pewnego mężczyzny. Popatrzeć w oczy. Siedząc na tarasie, rozmawialibyśmy do białego rana.
- Nie przyszedł? Czy może Tobie brakło odwagi? Czasu?
Co poszło nie tak?
- Nie przyszedł.
- Drań!
- Ależ skądże. Nie wiedział że czekam. Że żyję dla niego.
Miłością jest, że ty jesteś tym nożem, którym ja grzebię w sobie.
Najtrudniej w życiu patrzeć jest w oczy ukochanej osoby i widzieć pustkę. Zupełne nic. Obojętność, zero tęsknoty. Najtrudniej czuć, że się ją kocha całą sobą i wiedzieć, że bez niej nie można żyć ale ona bez ciebie jest szczęśliwa. Najtrudniej kochać bez wzajemności.
Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy. Z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny. Choć przez życie stąpamy nieostrożnie, mimo, że jest znamione przejście jednokrotne.
Tak, zakochałam się. Ale nie wiedziałam,
że to tak nieznośna choroba.
Tak to już jest z odległością: albo sprawia, że oddalasz się od kogoś, albo uświadamia ci, jak bardzo go potrzebujesz.
Oddałam kiedyś całe swoje serce, komuś kto po prostu zrobił z niego tatar. I może dlatego dzisiaj jakby mam problem z zaufaniem, mam problem z otworzeniem się i mam problem z tym żeby na hasło ‘kocham Cię’ zareagować dobrze. Jak się pojawia ta bliskość to już mnie nie ma. (Agnieszka Chylińska)
To nie tak że nie chcę kochać. Nie interesują mnie sztuczne relacje, pozorne przyjaźnie, miłość na siłę. Człowieka chcę - w całej jego prostocie, w serca drżeniu. W szczerości.