
Boginię można tylko uwielbiać, kobietę - kochać.
Boginię można tylko uwielbiać, kobietę - kochać.
Miłość ma swój własny język. Małżeństwo powraca do języka potocznego.
Życie ma sens tylko wtedy, gdy mamy u swego boku kogoś, kto odwzajemnia nasze uczucia.
Najgorsze, co może spotkać człowieka,
to żyć i umrzeć w samotności,
nie kochając i nie będąc kochanym.
Zgubić serce to najpiękniejszy sposób,
by stwierdzić, że się je w ogóle ma.
A może związek to tylko para szaleńców, którzy osobno nie mają o niczym pojęcia, ale razem postanowili, że to wszystko rozgryzą.
Miłość jest chorobą zaraźliwą: nikt nie wie, kiedy jego tez chwyci.
Każde znajomości, każdego faceta czy dziewczynę na swojej drodze trzeba dobrze interpretować, bo jeden facet może być tylko po to byś np. wiedziała że musisz się szanować, drugi nauczy Cię, że "konfitura za muchą nie lata", trzeci może być próbą generalną przed poznaniem kogoś wyjątkowego i na całe życie. Nie możesz więc myśleć, że z Tobą jest coś nie tak i że przyciągasz złych ludzi, bo wszytko jest jak być powinno, czasem tylko nie tak łatwo jakbyśmy tego chcieli.
Kogo dzisiaj stać na miłość. Łóżko i nic więcej. (…) Na dłuższy związek już człowieka dzisiaj nie stać. Każdy za czymś goni, do czegoś się wspina, to z kimś drugim jak z kulą u nogi. Mówić się już nie chce, a tu trzeba. Nie ma o czym, a tu trzeba. Zdarzają się, nie powiem, małżeństwa do śmierci. Ale to już zabytki. Niedługo będzie się do takich wycieczki prowadzić, jak do zamków, katedr, muzeów. Małżeństwo, prawdę mówiąc, to dzisiaj spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Upada, zakłada się drugie. I się kręci, aby jakoś, aby dalej, aby do końca. Diabła warte to nasze życie, powiem panu. Te wszystkie nasze sny, marzenia, nadzieje.
Miłość nie polega na tym, że patrzy się na siebie nawzajem, ale że razem patrzy się w tym samym kierunku.
Zawsze jest o co walczyć,
ale nie ma z kim...