Gdzie te czasy, kiedy pułkownik Wieniawa-Długoszowski przesłał znajomej damie ...
"Gdzie te czasy, kiedy pułkownik Wieniawa-Długoszowski przesłał znajomej damie bukiet kwiatów, a w załączonym liściku napisał: „Szanowna Pani! Zeszłej nocy śniła mi się Pani w taki sposób, że poczułem się zobowiązany".
Ludzie spotykają się w różnych miejscach i różnym czasie. Mijają, przechodzą. Czasem nic z tego nie wynika. Czasem wynika wszystko.