Bóg lubi, kiedy szumią jego ...
Bóg lubi, kiedy szumią jego źródła. Ale nikt nie wie, jakie młyny napędza ta woda.
W listopadzie kapusty pełne kadzie.
"Myślę, że najgorsze, co może kogoś spotkać, to przegapienie swojego życia. Niewykorzystanie szansy na zrealizowanie swoich pragnień, na odnalezienie sensu i wreszcie - na poznanie i pokochanie siebie samego. Najgorsze dla człowieka, to obejrzeć się wstecz, gdy jest już za późno, spojrzeć na swoje życie i uświadomić sobie, że z głupoty, lenistwa, czy tchórzostwa - nie poszło się drogami, którymi chciało się iść".
Natury nie można oszukać. Da się co najwyżej spróbować, ale kiedy myślimy, że udało się nam zmylić naturę, to tak naprawdę zmyliliśmy samych siebie.
Jeżeli kochać można coś na tym świecie, to tylko ciszę, księżyca blask i przyrodę. Ja, ten cichy, watły i skromny duch natury, kocham wszystko, co ziemia matka rodzi każdego ranka, co słońce ojciec przyświeca, co wieczorny wespół z księżycem bieg, w pogodzie i niepogodzie, w żywocie i śmierci, zawsze jest miłe i drogie
Czymże jest nazwa? To, co zowiem różą,Pod inną nazwą równie by pachniało.
Grzmoty czerwca rozweselają rolnikom serca.
Zajmować się biologią oznacza podglądać Boga przy akcie stworzenia.
Kwiat, który się otwiera nie czyni przy tym hałasu.
Gdy w Gromniczną z dachów ciecze, zima jeszcze się przewlecze.
Gdy człowiek wspina się na jakiś szczyt, to nagle, będąc tuż pod nim, zaczyna wyraźniej widzieć inne szczyty, które go otaczają. Te znacznie wyższe. Z dołu ich w ogóle nie widać lub są bardzo niewyraźne. Tam u góry są wyraziste i tym, że są wyraźne, denerwują.
I samą tylko swoją obecnością odbierają całą radość wchodzenia na ten swój obecny.
I będąc już na wierzchołku swojego,
zamiast poczuć spełnienie, czuje się
tęsknotę za tymi wyższymi.