Gdy Nowy Rok w progi, ...

 Jak w maju zimno, w stodole ciemno.

 Bóg lubi, kiedy szumią jego źródła. Ale nikt nie wie, jakie młyny napędza ta woda.

 Natura nie potrzebuje nas, to my potrzebujemy natury. To nie jest kwestia ratowania świata, ale nas samych. Jej prawa są niezmienne i nieuniknione. Mamy wybór: albo zrozumieć je i zacząć je szanować, albo mierzyć się z konsekwencjami ignorowania ich.

 Natura nigdy nie jest taka piękna jak wtedy, gdy jej bramy otwierane są ludzkiemu umysłowi i sercu. Jest to przywilej odkrywcy, niezbyt często udzielany, ale zawsze gorąco pragniony, krótkotrwały, lecz fascynujący.

 Nie wyciągać wniosków, nie umieć odczytać mowy przyrody - znaczy dobrowolnie wybrać zagładę, krótko mówiąc: zostać zabójców i samobójcą zarazem. Milczenie Kościoła w tej sprawcie byłoby niewybaczalne.

 Kocham naturę – to jest dom mojego serca. Nie znam innej drogi do szczęścia jak ciągłe pozostawanie w bliskim kontakcie z naturą.

 Natura jest niezwykłą książką, którą każdy z nas winien zgłębiać. Każda pora roku, każdy dzień i każda chwila nosi w sobie tajemnicę, którą możemy odkryć. Patrząc na niezwykłości natury, dowiadujemy się o samych sobie.

 Dobrego siewcę rozpoznaje się przy złej pogodzie.

 Natura wszystkim nam daje możliwość szczęścia, pod warunkiem, że umiemy je dobrze użyć.

 Natura nie jest definicją, jest to cicho szepczący głos, delikatny dotyk na twojej skórze, smak powietrza po burzy. To jest to, co sprawia, że jesteśmy więcej niż tylko istotami ludzkimi, ale częścią większego, piękniejszego obrazu.