Przemijanie to nie koniec, to tylko zmiana. Zmiana, która prowadzi nas do nowych początek. Przemijanie jest jak zmierzch, który ustępuje miejsca wschodowi słońca, preludium do nowego dnia pełnego możliwości.
Czas, który jest ci tak bardzo bliski, nie jest trwały, on przemija. Wszystko przemija, tylko to co dla innych czynisz, możesz zostawić jako trwały ślad na piasku przemijania.
Wszyscy jesteśmy turystami w czasie, tu tylko tymczasowo. Nasze miejsca zostaną wkrótce odwiedzone przez innych. Wszystko przemija, zmienia się, przekształca.
Przemijanie jest jak rzeka, która zawsze płynie, a jej bieg nie jest nigdy ten sam. Czas, podobnie jak woda, zmywa wszystko, co jest nietrwałe i przemijalne, pozostawiając tylko to, co jest trwałe i wieczne.
Wszystko przemija szybko, wszystko zaraz staje się przeszłości. Nawet radość najszczersza i najgłębsza. Nawet najgłębszy smutek. Wszystko.
Wszystko przemija jak rzeka, płynie jak woda, a ty jesteś tylko pyłkiem, który unosi się nad powierzchnią, aż wreszcie opadnie na dno. I naprawdę ważne jest tylko to, co zostawiłeś po sobie.
Zabawne, jak przeszłość zawsze wraca, żeby nas odszukać.
Czasu nie można zatrzymać. Przypomina on rzekę, która nieustannie płynie, a my w tej rzece jesteśmy jak liście unoszone na jej fali. Bez względu na to, ile staramy się zatrzymać ten bieg, nie mamy na to wpływu. Czas ucieka nam przez palce nieubłaganie, nie pozostawiając po sobie nic, oprócz wspomnień.
Idzie zima. Skwierczy zrozpaczony świerszcz. Kochankowie są jeszcze blisko. Pod opadającymi liśćmi drży miłość, ale wszystko to przemija... Przemijają lato, miłość, ludzie. Drzewa gubią liście, wieczory są coraz dłuższe, ciszej śpiewają ptaki...
Czym jest człowiek? Jest małym chwilowym bytem, odmierzającym się do katastrofy wszechświata. Musi zniknąć, tak jak znikają sny, tak jak znikają cienie.
