Kto w sanockie przyjedzie po ...
Kto w sanockie przyjedzie po radę, ten znajdzie zwadę,a kto po przyjaciela, ten znajdzie ich wiela.
Przyjaźń to jedna dusza zamieszkująca dwa ciała, to jedno serce bijące w dwóch ludziach.
Przyjaźń to coś więcej niż obecność. To magia zrozumienia, cierpliwości i wybaczenia. To cicha ręka, którą podajesz, kiedy to potrzebne. To czułość, która staje się nawykiem.
Prawdziwa przyjaźń to niechęć do samego siebie, którą zastępuje miłość do przyjaciela. Ileż to razy, będąc przyjacielem, czułem się szczęśliwym, choć sam nie byłem szczęśliwy.
Każdy z nas potrzebuje podtrzymującej psychoterapii, jaką jest przyjaźń.
Nie tak bardzo potrzebna jest pomoc przyjaciół, ile wiara w ich pomoc.
Nie chełp się bogactwem, jeśli je posiadasz, ani przyjaciółmi, dlatego że są możni; ale chlub się w Bogu, który wszystkiego użycza, a nade wszystko pragnie dać samego siebie.
Przyjaciel to osoba, której możemy powierzyć całą pewność siebie, kogoś, komu możemy zdradzić nasze ciche niepowodzenia, kogoś, kto doskonale rozumie pendolino w zegarku naszego życia.
Tylko książki są przyjacielem, który nigdy Cię nie zawiedzie.
Przyjaźń nie jest tym, co wiesz najgłębiej w swoim sercu o danym człowieku. Jest to dar nie sądzenia ich, gdy dowiesz się.
Przyjaźń to jeden umysł w dwóch ciałach. To tajemnicza siła, która pozwala na głębokie zrozumienie, bez konieczności wyjaśniania każdej myśli. To bezcenna wartość, którą trudno znaleźć, ale gdy ją odnajdziemy, daje nam bezgraniczenie wiele.