Już to głód, gdy wilk ...
Już to głód, gdy wilk wilka kąsa.
Choć człek ukuje ze stali, to i tak mu czas obali.
Na jesieni co rok, to kęs.
Lepszy czasem jeden wieczór niźli dwa poranki.
Nie ma gorszego tyrana, kiedy chłop dostanie się na pana.
Kapłan może uciec, ale świątynia musi zostać.
Wstydzić się nie trzeba, gdy czego potrzeba.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo choćby nóż w plecy, to zawsze od przodu czysto.
Również pal - kiedy wiosna wraca - ma nadzieję, że będzie zielony.
Sen? mara, Bóg? wiara.
Kiedy się nikogo o nic nie prosi, wszyscy wydają się uczynni.