
Każda życiowa porażka ją wzmocniła. Każda łza, która spłynęła po ...
Każda życiowa porażka ją wzmocniła.
Każda łza, która spłynęła po jej policzku
czegoś ją nauczyła..
Często ktoś, kto zrezygnował z marzeń, próbuje przekonać innych, żeby zrobili to samo. W zasadzie jest to przegranie z własnym życiem, a zazwietrzanie zostaje przekazane innym.
Łączyła nas relacja, ta z rodzaju relacji,
o które człowiek zapytany z bólem serca
i przez zaciśnięte zęby kłamie wbrew sobie
i odpowiada, że to nic takiego.
Nie mówię Ci, że będzie łatwo. Mówię Ci, że to będzie warto. Życie jest zbyt krótkie na to, by przejmować się niepotrzebnymi kłopotami i smutkami. Człowiek musi kochać, cieszyć się i żyć pełnią życia.
Odnoszę wrażenie, że długotrwały
związek międzyludzki nie opiera się
na stronie biernej: „być sobie pisanym.”
W grę musi wchodzić czynne i codzienne
„pisanie się sobie” nawzajem. Nawet
wtedy gdy boli ręka. Szczególnie wtedy.
Życie to nieustająca walka, pełna wyzwań, które zdawać by się nie miało sensu. Ale tylko my możemy nadać mu znaczenie, żyjąc pełnią życia, śmiejąc się głośno, kochając szczerze, przebaczając szybko.
Podobno jeśli ludzie są sobie pisani to prędzej czy później i tak na siebie trafią.
Życie nie jest problemem do rozwiązania, ale rzeczywistością do doświadczenia.
Dopomóż mi, Boże, żebym się dzisiaj nie wpakował w jakąś historię, która mnie raczej nie obchodzi.
Czym jest życie? To jest promień światła w mroku, jest lśnieniem jutrzenki, jest chwilą zachwytu, jest smutkiem zamierzchłym... To jest, co zerwało kajdany niewoli. To jest, co przemija i nigdy nie powróci.
- Napisz do niego!
- Błagam, i co mu powiem?
- Hej, co tam u Ciebie? Chcesz iść ze mną na kawę? Herbatę? Do łóżka?