Tu, wśród cieni i dalekich krzyków, najbardziej ceni się cisze.
... u schyłku dnia, statkiem którym płyniemy, staje się dusza,nie ciało .
Powiesił się ze strachu przed śmiercią.
Moja cykliczność jawy i snu nie ma nic wspólnego z dobą.
Napisałem kartkę. Bo unikam osobistego kontaktu jako niepotrzebnej straty energii.
Sny to są właściwie filmy na własny użytek.
Jak idę za szybko, to wszystko przepada. Mam tylko jedno oko zwrócone w przyszłość, drugie w przeszłość.
A to trzecie oko na teraźniejszość - nieczynne. Nie ma wtedy szczęścia.