
Smutne to czasy gdy łatwiej
rozbić atom niż pokonać przesąd.

Pudełko, w którym przechowywaliśmy Boga... robiło się wciąż coraz mniejsze, aż w końcu pozostała tylko drobinka Boga, może jedynie atom Boga.

Smutne to czasy gdy łatwiej rozbić atom niż pokonać przesąd.

Dopiero w związku z wszechświata ogromem
Człowiek granice istnienia rozszerza;
Na mocy swego z naturą przymierza
Już się nie czuje bezsilnym atomem…

Miłość to przypadkowe rozmieszczenie atomów.

Czas nie potrzebuje żadnego zakamarka, żadnej szczeliny, by posiąść i zniszczyć duszę oraz ciało. Drogocenny czas, który pociągnął już za sobą tyle istnień. Ludzie rzadko się nad nim zastanawiają. Mają o nim bardzo mgliste wyobrażenie, relatywne i subiektywne zarazem. A przecież czas jest jak najbardziej rzeczywisty, ku niezadowoleniu badaczy atomu i przestrzeni, którzy mnożyli się w trakcie kończącego się właśnie dwudziestego wieku. Jest namacalny bardziej niż jakakolwiek istota; widziałem już, jakie przywdziewa stroje i przybiera oblicza. Widziałem też jak zabija.

Żyjemy w świecie atomowych gigantów i moralnych dzieci. O wojnie wiemy więcej
niż o pokoju, o zabijaniu więcej niż o życiu.

Żyjemy w takim dziwnym świecie, w którym łatwiej jest rozbić atom, niż obalić przesąd.