
W braku odwagi nie chodzi o to, że jesteśmy tchórzami. Chodzi o to, że zapominamy o naszej mocy, to właśnie jest tragedia.

Nie ma takiego rydła, które by nie znalazło ziemi; nie ma takiej prawdy, której by nie zatknęło kłamstwo, nie ma takiego męstwa, którego by nie przepędziło tchórzostwo; jest tylko jedno, co nieustannie trwa: mądrość i mężna praca.

Stosunek do wojny najdobitniej obnaża to, co w człowieku najgorsze – z jednej strony okrutną, morderczą agresję, z drugiej strony – tchórzostwo, gotowość podporządkowania się i bierność w obliczu zagrożenia.

Ale czy słuchanie własnego
strachu jest tożsame z tchórzostwem? Czy
tchórzostwem jest radość z tego, że żyjemy?

(...) woda, tchórzostwo i żądza zawsze poszukują najniższego punktu.

Problemy to tchórze, atakują w grupach.

Ten, kto raz nie złamie w sobie tchórzostwa, będzie umierał
ze strachu do końca swoich dni.

Tak to rozwaga czyni nas tchórzami.

Niekiedy cierpliwość to tchórzostwo.

Nieśmiałość i tchórzostwo w połączeniu z zadufaniem to potworna kombinacja.

Nie jest tchórzostwem poznać się na tym, co głupie. Ani nie jest głupie poznać się na tchórzostwie.

Przyzwyczajenie. Lenistwo. Tchórzostwo.
Bóg jeden wie, dlaczego ludzie ze sobą zostają.