Całe życie czekamy na nadzwyczajnego ...
Całe życie czekamy na nadzwyczajnego człowieka, zamiast zwyczajnych ludzi przemieniać w nadzwyczajnych.
Uczciwoś jest deficytowym towarem przez cały Boży rok.
Aby człowiek mógł być zadowolony z życia, jednym z najistotniejszych warunków jest, aby był przekonany, ze ma ono jakiś sens, jakąś wartość.
Moje niezadowolenie z samego siebie graniczy z religią.
By móc czynić dobro, trzeba najpierw zaakceptować czynienie zła.
Być może czasami najlepiej jest być niewidomym, wtedy widzi się rzeczy takimi, jakimi są naprawdę, a nie pozwala się oślepić ich wyglądowi.
Bo utrata życia nie jest
wcale najgorszą rzeczą,
jaka może spotkać człowieka. Najgorsza jest utrata tego,
po co się żyje.
Pozory nic nie znaczą. Liczy się to, co we wnętrzu. Magia zawarta w samej istocie rzeczy.
Nie możemy czuć się odpowiedzialni za to, czego nie jesteśmy w stanie zrobić.
Czym byłoby życie bez nadziei? Iskrą odrywającą
się od rozpalonego węgla i gasnącą natychmiast.
Żyłem jak chciałem
i umrę jak mi się podoba.