Nadzieja jest dobrym śniadaniem, lecz ...
Nadzieja jest dobrym śniadaniem, lecz kiepską wieczerzą.
Pod koniec dnia, pod koniec roku, spójrz wstecz i pomyśl sobie: było różnie. Bywało źle. Bywało może nie tak znowu najgorzej? Chyba dałam radę. Chyba dałem radę. Żyję. Nie zawiodłem przesadnie najbliższych. Nadal utrzymuję się na powierzchni. Pomogłam. Zadzwoniłem. To proste rzeczy, ale to z prostych rzeczy złożona jest codzienność. I gdy codzienność wywołuje w Twojej głowie spokój, to wtedy żadne „jutro” nie jest straszne. Właśnie takiego „wczoraj” Ci życzę.
Grzeczność jest odblaskiem moralności.
Oh, ta zachodnia, demokratyczna tępota...
Jestem tolerancyjny, ale bywa, że różne rzeczy mnie irytują. Uważam, że dobrze jest od czasu do czasu wyrzucić z siebie nagromadzone złości, pretensje – dla higieny i komfortu psychicznego. Nie można być wyłącznie dobrze wychowanym, zdystansowanym, akceptującym. (Andrzej Chyra)
Nagle poczuł panikę. Był pewny, że ogląda ostatnie światło dnia w życiu. Chciał, żeby pozostało dłużej. Chciał, żeby trwało. Chciał, żeby zmierzch ciągnął się w nieskończoność.
Mówią, że najpiękniejszy uśmiech
ma ten, który wiele wycierpiał.
Nie ma innej drogi by odnaleźć siebie jak ta, żeby choć raz całkiem się od siebie uwolnić.
Nie należy lekceważyć końca.
Na niektóre wspomnienia nigdy nie ma odpowiedniej chwili.
Żaden interes nie może być dobry, jeśli traci się przez niego życie...