Więcej błogosławieństwa jest w dawaniu ...
Więcej błogosławieństwa jest w dawaniu aniżeli w braniu - motto miłosiernych i bokserów.
Czuję się sam, sam, sam, chociaż otoczony…
Każdy bohater staje się w końcu nudziarzem.
Kochamy tych, którzy nas chcą.
Człowiek nigdy nie ocala się sam. Jesteśmy złączeni ze sobą jak bracia syjamscy, skronie nasze przylegają do siebie, nasz los przypieczętowany jest krążącą w nas tą samą krwią, i jeśli ta krew wycieka z żył jednych, cala wspólnota obumiera, gdyż nie może być okaleczona.
W naszym życiu nic nie jest na stałe. Na tym polega jego urok. Życie to chaos. Ale głęboko wierzę, że ludzie, którzy się obok nas pojawiają dzielą się na dwie kategorie. Czasami znajdujemy osobę, która będzie z nami na lata, a czasami zjawia się obok nas ktoś na chwilę. Na sezon. Jak kolekcja wiosna/lato, jesień/zima. Ktoś, kto jest z nami z określonego powodu. Ktoś, kto nas czegoś nauczy. O sobie albo o świecie. I siebie również. Ktoś, kto da nam dużo przyjemności. Obudzi w nas uczucia, które – wydawałoby się – dawno w nas przygasły. Ktoś, kto nas zmieni. A później po prostu odejdzie.
Kilka metrów materiału może zdecydowanie zmienić Twoje życie. Na lepsze.
Miłość to choroba, na którą jedynym lekarstwem jest miłość.
Nagle poczuł panikę. Był pewny, że ogląda ostatnie światło dnia w życiu. Chciał, żeby pozostało dłużej. Chciał, żeby trwało. Chciał, żeby zmierzch ciągnął się w nieskończoność.
Życie jest jak jazda na rowerze. Aby zachować równowagę, musisz się poruszać.
Ale przecież tylko przegrani muszą być wyrozumiali...