Wszystko wygląda pięknie w marzeniach, ale gdy rzeczywiście coś się ...
Wszystko wygląda pięknie w marzeniach,
ale gdy rzeczywiście coś się zdarza, przeważnie okazuje się, że nie jest to takie przyjemne.
Własne potrzeby są ostatnim powodem, dla którego powinniśmy żyć. Powinniśmy żyć dlatego, że inni o nas zabiegają, że potrzebują nas. I nie chodzi tu o egoizm, ale o to, że tak naprawdę każdy z nas ma potencjał do niezwykłych rzeczy, jeśli tylko postanowi po nich sięgnąć.
Winni nie odczuwają nudy.
Jedną z najodważniejszych decyzji, jaką kiedykolwiek podejmiesz, będzie odrzucenie wszystkiego, co rani twoje serce i duszę.
Nie jesteśmy na tym świecie, aby przeżyć, ale aby przygotować przyszłe pokolenia na owo przeżywanie. Jesteśmy bowiem niczym innym, jak tylko ogniwem w nieskończonym łańcuchu pokoleń.
Życie jest jak rzeka, nigdy nie wiadomo, co nas spotka za kolejnym zakrętem, czy to będą spokojne wody, czy bystre prądy. Trzeba umieć płynąć z prądem a jednocześnie stawiać czoła wyzwaniom. Jedno jest pewne - rzeka nigdy nie płynie wstecz.
Dzieci mają wręcz cudowną moc, aby zmieniać się we wszystko, w co tylko zapragną.
Największym autorem zajmujących historii jest życie.
Życie to nieustanna strata ciepła.
Zostawiajmy po sobie dobre imię i trwałą pamięć wśród śmiertelnych, aby życie nasze nie przeszło nadaremnie.
I ja się zakochałam tak potwornie, że np. poprosiłam go do tańca - to była piosenka "Gdy tańczę z tobą to świat się uśmiecha'' i on mi odmówił. Ja natychmiast postanowiłam popełnić samobójstwo. I pamiętam, że postanowiłam truć się gazem (...) puściłam gaz i postanowiłam pożegnać się z życiem. I wtedy moja mama zawołała "Agnieszka" czy tam "Agusiu, zupa na stole". I ja wyjęczałam umierającym głosem syreny: "Ale jaka?". I usłyszałam z kuchni: "Pomidorowa". Postanowiłam przed śmiercią jeszcze zjeść jeden posiłek i jakoś mnie ta zupa na tyle wzmocniła, że do tej pory żyję.