
Nie ma nic trudniejszego, niż pożegnania. To trochę jak śmierć.
Nie ma nic trudniejszego, niż pożegnania. To trochę jak śmierć.
Kocham zwykłych, prostych ludzi. Prostych w relacjach, prostych we wszystkim, którzy nie boją się głupio wyglądać, nie boją się palnąć jakiejś bzdury. W towarzystwie takich ludzi, możesz się otworzyć, ponieważ podświadomie wiesz, że nie masz przed kim się popisywać. Bo tu sami swoi. Kiedyś zrozumiemy, że zewnętrzny blask jest niczym w porównaniu do wewnętrznego piękna. Ponieważ, to co jest ładne na zewnątrz, pozostaje ładne do pierwszego deszczu. A to co jest w środku, płonie zawsze. Nawet, jeśli tlą się tylko malutkie okruszki. Wystarczy lekki podmuch, żeby wzniecić żar. Kiedyś zrozumiemy, że dobroć, delikatność, czułość i troska, to przejaw wewnętrznej siły, a nie słabości.. Kiedyś na pewno zrozumiemy...
Życie jest jak jazda na rowerze. Aby zachować równowagę, musisz się poruszać.
Dobry Boże, czasem przeszłość powraca, żeby nas zniszczyć.
Czasami musimy przestać analizować przeszłość,
przestać planować przyszłość, przestać zastanawiać
się co tak naprawdę czujemy, przestać decydować rozumem co chce czuć serce. czasem musimy po prostu powiedzieć sobie “niech się dzieje co chce” i iść dalej.
Nieprawdą jest, że
czas leczy wszelkie rany.
Nie leczy - rozdrapuje.
Milczenie to tylko inna forma kłamstwa.
Przypadek to tylko ogniwo w łańcuchu konieczności.
....Nie patrz życiu w oczy, nie zmagaj się z nim. Czuj je całym sobą.....
Wydaje mi się, że istnieje linia ograniczająca nieskończoność wszechświata - to życie.
Zauważyliście, że z biegiem czasu coraz mniej jest w życiu wesołych kolorów? Pod koniec wszystko staje się szare jak pokrowce na meblach czy sukienka prana zbyt wiele razy.