
Tak, życie to ciągłe powtarzanie słowa "nie".
Tak, życie to ciągłe powtarzanie słowa "nie".
Chętnie drugich napominamy, ale sami upomnień niechętnie słuchamy.
Łatwo jest uważać życie za banał, do czasu, gdy przychodzi się zmierzyć z banałami życia. Często takie spotkanie kończy się tragedią.
Wszyscy oceniają mnie po wyborach jakich dokonuję. Ale nikogo nie interesuje jakie miałam opcje.
Fala krzywdy wróciła.
Żyje się, jakby czas był nieograniczony, jakby nam obiecano wieczność.
Nie wolno popełniać tego błędu.
Nie wolno odkładać życia na później.
W adoracji przeżyłem najbardziej treściwe godziny mego życia. Przy wszystkich moich błędach i grzechach mam nadzieję, że będzie mi dane oglądać Tego, który w nawiedzeniu tak często na mnie patrzył.
Życie tym różni się od bankowości, że zna długi, które spłaca się zadłużeniem u innych.
Miał sumienie jak kalkulator, im bardziej mnie stłukł, tym droższy prezent dostawałam.
Słowa się rozsypują, układają w nowe.
Każde znajomości na swojej drodze trzeba dobrze interpretować, bo jeden mężczyzna może być na przykład tylko po to, byś wiedziała, że musisz się szanować. Drugi nauczy Cię, że "konfitura za muchą nie lata". Trzeci może być próbą generalną próbą przed poznaniem kogoś wyjątkowego i na całe życie. Nie możesz więc myśleć, że z Tobą jest coś nie tak i przyciągasz złych ludzi, bo wszystko jest tak, jak być powinno. Czasem tylko nie jest tak łatwo, jakbyśmy tego chcieli.