
Żeby myśleć muszę być sam.
Żeby myśleć muszę być sam.
Pod koniec dnia, pod koniec roku, spójrz wstecz i pomyśl sobie: było różnie. Bywało źle. Bywało może nie tak znowu najgorzej? Chyba dałam radę. Chyba dałem radę. Żyję. Nie zawiodłem przesadnie najbliższych. Nadal utrzymuję się na powierzchni. Pomogłam. Zadzwoniłem. To proste rzeczy, ale to z prostych rzeczy złożona jest codzienność. I gdy codzienność wywołuje w Twojej głowie spokój, to wtedy żadne „jutro” nie jest straszne. Właśnie takiego „wczoraj” Ci życzę.
Drepczę po śladach z przeszłości. Kręcę się w kółko niczym szaleniec. Na oślep. Na drżących nogach, jak małe dziecko, próbujące za wszelką cenę złapać równowagę. Próbując za wszelką cenę uchwycić się czegoś stabilnego. Czegoś, co bezpiecznie przeprowadzi je przez życie albo chociaż pozwoli na pierwszy bezpieczny i pewny krok.
Kto jest zmęczony sobą, ten męczy bliźnich, oni zaś męczą jego.
(...) jakby codzienna znajomość zwalniała nas z uważności na szczegóły.
Czasem więcej dobrego może zrobić jeden serdeczny uśmiech, dobre, życzliwe słowo, aniżeli bogaty dar pochmurnego dawcy.
Cierpliwość jest gorzka, ale jej owoce są słodkie.
Miej zawsze siłę i odwagę. Wyrzuć ze swojego życia kogoś kto depcze Twoją osobowość i rani Twoje uczucia. Nawet ten którego kochasz nie ma prawa Cię pozbawiać uśmiechu i nie szanować.
Najpierw będą po mnie płakać, potem wspominać, a potem zapomną.
Niektórych rzeczy z przeszłości nie da się uratować...
Nadzieja jest wiatykiem ludzkiego życia.