
Noc niesie ukojenie i dodaje nam sił. W obliczu jej ...
Noc niesie ukojenie i dodaje nam sił. W obliczu jej ogromu nasze codzienne zmartwienia pierzchają jakby zawstydzone swą małością.
Nie rozumiem ludzi, którzy sami ze mnie zrezygnowali, odepchnęli mnie i zerwali kontakt, a potem wracają i są zdziwieni, że już na nich nie czekam.
Czasem ściska nas coś w gardle, by nie dopuścić głosu serca do głowy lub vice versa.
Nie ma niczego, co mógłbym nazwać 'sensem życia'. Sens jest w chwili. Pewnie, że warto jest stworzyć sobie jakieś cele, jakieś marzenia. Ale one się zmieniają. Żyjemy tu i teraz, nie ma sensu zatruwać sobie życia przeszłością lub przyszłością.
Współczucie to nietrwała emocja.
Świat jest nieraz snycerzem, a serce kobiety lawą ostygłą.
Ci, którzy nie posuwają naprzód żadnego życia poza swoim własnym, żyją nieciekawie.
Kiedy ma się osiemdziesiąt lat, nowe rzeczy się nie zdarzają, wszystkie dzieją się po raz kolejny.
Wielki strach cofa nas do zachowań z dzieciństwa.
Jest brzydki jak grzech śmiertelny, pomyślała Moreno. Podoba mi się.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu.