
Wstałam, otrzepałam dłonie z ziemi, weszłam do domu i ciebie ...
Wstałam, otrzepałam dłonie z ziemi, weszłam do domu i ciebie tam nie było.
Każde znajomości na swojej drodze trzeba dobrze interpretować, bo jeden mężczyzna może być na przykład tylko po to, byś wiedziała, że musisz się szanować. Drugi nauczy Cię, że "konfitura za muchą nie lata". Trzeci może być próbą generalną próbą przed poznaniem kogoś wyjątkowego i na całe życie. Nie możesz więc myśleć, że z Tobą jest coś nie tak i przyciągasz złych ludzi, bo wszystko jest tak, jak być powinno. Czasem tylko nie jest tak łatwo, jakbyśmy tego chcieli.
Radośnieśmy życie przyjęli i śmierć przyjmiemy radośnie.
Przypadek to tylko ogniwo w łańcuchu konieczności.
Teraźniejszość, choć jest owocem przeszłości, a nosi w sobie przyszłość, jest jednak zawsze w wieczności - zawsze w wieczności, jako punkt przecięcia się czasu i ponadczasowości wiary i przy całkowitej wolności zarówno w stosunku do przeszłości jak i do przyszłości.
Niczym zakochany diplodok trąca mnie swoją malutką i płaską główką.
Rejestrowanie życia jest kiepskim substytutem przeżywania go.
Każda podróż kończy się wtedy, gdy kogoś pokochasz.
Są rzeczy, które możemy zmienić,
i takie, na które nie mamy wpływu.
Każda rzecz na powierzchni ziemi może opowiadać historię wszystkich innych. Otwierając książkę na przypadkowej stronie, rozkładając karty, przyglądając się dłoniom ludzi czy lotom ptaków, każdy z nas może odkryć związek z tym, czym właśnie żyje. W istocie, rzeczy same w sobie nie mówią nic, to tylko człowiek, obserwując je bacznie, odkrywa sposób,
by dotrzeć do Duszy Świata.
Czasu nigdy nie cofniesz, najpiękniejsze chwile kiedyś się skończą, frajer zawsze będzie frajerem, a ideału nie znajdziesz...