Wstałam, otrzepałam dłonie z ziemi, weszłam do domu i ciebie ...
Wstałam, otrzepałam dłonie z ziemi, weszłam do domu i ciebie tam nie było.
Niejeden marnuje czas dany mu do przeżycia, ponieważ martwi się, że ma tego czasu tak mało.
Po to istnieje śmierć-by wyzwolić nas z klatki.
Jack powiedział głośno: - Ten
łeb jest dla zwierza. To dar.
Nie był szczególnie przystojny. Niewysoki, skronie oszronione, nadwaga też spora. Któż to jednak wie, co może ludzi z sobą łączyć.
Każde rozwiązanie rodzi nowe problemy.
Każdy kiedyś przegrywa, lecz
i z porażki można wiele wynieść.
Bez przyjaciół życie staje się nijakie.
Dobrzy ludzie ostrzegają, żeby uważać na marzenia, bo jeszcze się spełnią.
Albowiem w rozwoju psychicznym chodzi o pełnię osobowości, a nie o jej doskonałość.
Patrzyłem na nie, a na mnie patrzyła śmierć.