
Własność. Własność. Wszystko dla własności.
Własność. Własność. Wszystko dla własności.
Jestem Ewą z rajskiego ogrodu, a on to wąż. Nie potrafię mu się oprzeć.
Nie zdołasz kupić sobie wolności za pieniądze.
Nie wykreślisz przeszłości.
Śmiech, który może znaczyć wszystko albo nic.
Potrzebujemy rozmowy jak dobrego jedzenia, a dobrowolnie wybieramy emocjonalna anoreksję. W środku wszystko krzyczy: mów do mnie! Obejmij mnie! Kochaj mnie! A jedyne co wychodzi z naszych ust, to słowa nie mające żadnego znaczenia.
Gdy lud nie ma głosu poznaje się to nawet przy śpiewaniu hymnu.
Umarł, choć był z tych, co śmiercią gardzą.
Ryzyko jest częścią gry.
Umarli są cisi .
Wszystko, co mówiła, brzmiało jak tekst wydobywający się wprost z moich własnych trzewi.
- Dwoje ma szansę przeżyć tam, gdzie jedno by padło.