
Choroby matek czuły, że odwiązanie było dla nas pięknym słowem.
Choroby matek czuły, że odwiązanie było dla nas pięknym słowem.
I ja się zakochałam tak potwornie, że np. poprosiłam go do tańca - to była piosenka "Gdy tańczę z tobą to świat się uśmiecha'' i on mi odmówił. Ja natychmiast postanowiłam popełnić samobójstwo. I pamiętam, że postanowiłam truć się gazem (...) puściłam gaz i postanowiłam pożegnać się z życiem. I wtedy moja mama zawołała "Agnieszka" czy tam "Agusiu, zupa na stole". I ja wyjęczałam umierającym głosem syreny: "Ale jaka?". I usłyszałam z kuchni: "Pomidorowa". Postanowiłam przed śmiercią jeszcze zjeść jeden posiłek i jakoś mnie ta zupa na tyle wzmocniła, że do tej pory żyję.
Kto rzeczywiście pragnie wymyślić coś nowego nie może nie być "szalonym".
Jeśli chcesz od razu o czymś zapomnieć, zanotuj sobie, że to trzeba pamiętać.
Niczym zakochany diplodok trąca mnie swoją malutką i płaską główką.
Wszystko się zmienia, nic nie stoi w miejscu, a już na pewno nie słowa.
W życiu musi być dobrze i niedobrze.
Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze.
Nagość w teatrze też jest kostiumem.
Wszystkie dni stają się takie same wtedy, kiedy ludzie przestają dostrzegać to wszystko, czym obdarowuje ich los, podczas gdy słońce wędruje po niebie.
Odpierwiastkuj się ode mnie ty ilorazie nieparzysty bo jak cię zalgorytmuje to ci zbiór zębów wyjdzie poza nawias.
A czymże jest wiek siedemnastu lat, jeśli nie najdalszą granicą dzieciństwa.