Ogarnięci chorobą nie umieją liczyć. Nałóg trzyma ich w garści.
Ogarnięci chorobą nie umieją liczyć. Nałóg trzyma ich w garści.
Tak pewne jak truskawka u niedźwiedzia w tyłku.
Historia jest świadkiem czasów, światłem prawdy, życiem pamięci, nauczycielką życia.
(...) cholerny realizm życiowy. Odziera nas ze złudzeń.
A potem wpadło mi do głowy, że mogłabym spędzić resztę lata, pisząc powieść.
Kiedy ktoś odchodzi, ktoś inny zajmuje jego miejsce.
Można długo iść drogą życia nie starzejąc się, albowiem wiek dojrzały polega na ciągłym oglądaniu się za siebie by dostrzec, gdzie się błądziło.
A może czyste ręce powinny być dłuższe?
Jeżeli mamy klucz, gdzieś muszą znajdować się drzwi, które nim można otworzyć.
Przesadziła z bagażem cnót rewolucyjnych.
Jak strumienie i rośliny, dusze także potrzebują
deszczu, ale deszczu innego rodzaju: nadziei,
wiary, sensu istnienia. Gdy tego brak, wszystko
w duszy umiera, choć ciało nadal funkcjonuje.
Można wtedy powiedzieć:
„W tym ciele żył kiedyś człowiek”.