
Ulice są pełne milczących opowieści.
Ulice są pełne milczących opowieści.
Ja myślę, że najgorsze, co może kogoś spotkać, to przegapienie swojego życia.
W naszym życiu nic nie jest na stałe. Na tym polega jego urok. Życie to chaos. Ale głęboko wierzę, że ludzie, którzy się obok nas pojawiają dzielą się na dwie kategorie. Czasami znajdujemy osobę, która będzie z nami na lata, a czasami zjawia się obok nas ktoś na chwilę. Na sezon. Jak kolekcja wiosna/lato, jesień/zima. Ktoś, kto jest z nami z określonego powodu. Ktoś, kto nas czegoś nauczy. O sobie albo o świecie. I siebie również. Ktoś, kto da nam dużo przyjemności. Obudzi w nas uczucia, które – wydawałoby się – dawno w nas przygasły. Ktoś, kto nas zmieni. A później po prostu odejdzie.
Najwykwintniejsze przyjemności są zawsze niespodziewane.
Czy dostałaś kiedyś
wszystko, czego pragnęłaś? I wtedy zrozumiałaś, że nie o to ci chodziło?
Kiedy się gada, zawsze się mówi za dużo. A potem człowiek rozpamiętuje każde swoje słowo.
W małżeństwie jest zasadnicza, partnerka równość i razem aż do śmierci.
Nic nie stresuje, bardziej niż ludzie. Nic nie relaksuje, bardziej niż natura. Samotność czasami jest koniecznością, by odpocząć, od zbyt wielu słów.
Są w życiu takie sprawy, które napawają najczarniejszym smutkiem, skoro już zdołamy dać im wiarę.
Wielkie cele i globalne zadania nie zostawiają miejsca na takie głupstwa jak ludzkie życie.
Jasnej twarzy namiestniczki nigdy nie przesłoniła chmura zamyślenia.