
Życie bez wspomnień to życie tylko w połowie.
Życie bez wspomnień to życie tylko w połowie.
Kiedy ktoś odchodzi, ktoś inny zajmuje jego miejsce.
Nie instytucje tworzą człowieka, ale człowiek instytucje.
Ale jeśli nawet zginę, to przynajmniej będąc sobą, pomyślał Nik.
Zrozumiałam, że czasami żałujemy czegoś tak bardzo, że później mocno obwiniamy za to siebie. Dusimy wszystko w środku, psychicznie stajemy się mało odporni, w głowie gotuje się od niepotrzebnych myśli. Dużo byśmy dali, żeby móc cofnąć czas, nie iść tą drogą, nie podjąć takiej decyzji, nie podać ręki, nie odezwać się, nie wsiąść za kółko. Ale to wszystko na nic, robimy sobie w głowie kocioł, do którego wrzucamy każdą myśl, aż w końcu zaczyna się przelewać i dopiero wtedy wyrządzamy sobie prawdziwą krzywdę. Czasami chyba trzeba usiąść, zrozumieć swój błąd i umieć pociągnąć życie dalej. Nie jest łatwo, ale przecież nikt nie powiedział, że tak będzie.
Współczucie to nietrwała emocja.
Poniżenie można znieść tylko wtedy, gdy nikt nie patrzy.
Jest spora różnica między niemożnością życia bez kogoś, a kochaniem go.
Naprawdę, strzeżmy się milczków.
Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę, musisz się poruszać.
Noszenie w sobie tajemnicy wzbogaca i mimo poniżeń i złych dni pociesza.