
Nie trzeba wcale dla sukcesu rezygnować z życia. Można mieś ...
Nie trzeba wcale dla sukcesu rezygnować z życia. Można mieś jedno i drugie.
Na pierwszy recital podarowali mi wiolonczelę. A teraz dali mi ciebie.
Życie oferowało możliwość wyboru, a wartość wszystkich oceniało się po tym, czy mają odwagę, bezczelną determinację, by złapać szansę i nie wypuścić jej z uścisku.
Brak nadziei swej złudzeń oznacza koniec męża, a jeżeli ma on coś dobrego zrobić, musi uwierzyć w coś, co go przekracza, musi mieć ideę,
Potrzebujemy rozmowy jak dobrego jedzenia, a dobrowolnie wybieramy emocjonalna anoreksję. W środku wszystko krzyczy: mów do mnie! Obejmij mnie! Kochaj mnie! A jedyne co wychodzi z naszych ust, to słowa nie mające żadnego znaczenia.
Gdy coś dolega ciału, wtedy najlepiej myśleć o innych zgoła rzeczach.
Kto stoi w miejscu, ten się cofa.
Niektórzy ludzie tak bardzo boją się śmierci, że nigdy nie zaczynają naprawdę żyć.
Knajpa: miejsce, dokąd się co wieczór chodzi po raz ostatni w życiu.
Ten, kto wybrałby zamiast kontaktów z innymi samotność, skazałby się na zacofanie.
Zauważam, że im jestem starszy, tym mniej lubię mówić. Zwłaszcza że ludzie dużo mówią, ale nie rozmawiają, nie wymieniają myśli, tylko paplają. To męczące. I nie spotykają się ze sobą, tylko powtarzają: "Dobra, to jesteśmy w kontakcie". Każdy jest gdzieś w sobie. Wymieniają komunikaty.