
Ale cóż mogłem powiedzieć, przerażała mnie tą swoją chęcią życia.
Ale cóż mogłem powiedzieć, przerażała mnie tą swoją chęcią życia.
[...] siła bowiem jest nieledwie przypadłością wynikającą ze słabości innych.
Iść przez życie, tak jak uczniowie z Emaus, z tym Trzecim pomiędzy nami, który nadaje boską wartość całemu naszemu działaniu.
Tylko zmysły mogą uleczyć duszę, tak jak dusza leczy zmysły.
Proszę jedynie naszych braci, aby raczyli zabrać stopy z naszych karków.
Ona właśnie taka była, ogrzewała wszystko naokoło siebie, a sama się wypalała. (Marek Soból)
Nadanie sensu życiu może doprowadzić do szaleństwa, ale życie bez sensu jest torturą niepokoju i próżnych pragnień, jest łodzią pragnącą morza i jednocześnie obawiającą się go.
Życie to nie teatr, żeby odgrywać role. Ani dom wariatów, żeby wypisywać na murach nasze niespełnione marzenia. Życie to przede wszystkim obowiązek, by go przeżyć tak, aby inni, patrząc na nas, zyskali odwagę.
W życiu są rzeczy zbyt skomplikowane,
by je wyjaśnić w jakimkolwiek języku.
Bo czasem siadam i czuję, że już nie mam siły, że to wszystko mnie przerasta i nie wiem co mam dalej robić.
Granica między korupcją a zabijaniem jest bardzo krucha.