(...) zawsze lepiej żyć z szaleńcem, którego znasz i wiesz, ...
(...) zawsze lepiej żyć z szaleńcem, którego znasz i wiesz, czego się po nim spodziewać, niż z szaleńcem, który dopiero przestąpił próg domu wariatów.
Bo wdzięczność z wdzięczności
zawsze się rodzi.
Paralityczne skostnienie wyobraźni, zwane także dorosłością.
Niektóre marzenia są lepsze,
gdy się nie spełniają, nie sądzisz?
Aby kiwać, nie trzeba mieć specjalnie dobrej głowy. Wystarczy byle jaka.
Możesz ciągle kogoś tłumaczyć,
ciągle usprawiedliwiać, wybaczać.
Możesz przymykać oko na to, że
cię rani. Ale z czasem przychodzi
taki moment - jeden szczegół, który
sprawia, że już nie potrafisz. Coś
pęka, pojawia się złość, poczucie
żalu i krzywdy. Tak, przecież nigdy
nie liczyłaś na wzajemność, na
wdzięczność... A mimo wszystko
czujesz się zdradzona.
Każdy upadek to nowa lekcja, a każda nowa lekcja czyni nas lepszymi.
Dowodem odwagi nie jest umrzeć, lecz żyć.
Korzenie wiedzy są gorzkie, za to owoc słodki.
Bo w pewnym momencie trzeba sobie uświadomić, że niektórzy ludzie pozostają w sercu, ale nie w życiu.
Nie zawsze dostajemy od życia to, na czym nam zależy...