
Najgroźniejszym wrogiem człowieka jest jego układ nerwowy
Najgroźniejszym wrogiem
człowieka jest jego układ nerwowy
Człowiek zawsze może wstąpić
na lepszą drogę – póki żyje.
Kiedy się z kimś dzieli życie, patrzy się na jego twarz zamiast w lustro. Widzi się swój uśmiech w czyimś uśmiechu; widzi się wzbierający w swoim wnętrzu gniew, zanim jeszcze wybuchnie. Widzi się sarkazm; widzi się miłość. Kiedy się mieszka samemu, trzeba polegać na lustrze, pokrytym z tyłu srebrną farbą, a żadna tafla, choćby pokryta od tyłu srebrem, nigdy nie powie prawdy. Ojciec powiedział jej kiedyś: „Lustra są dobre
do jednego: przyłożone do ust zmarłego
człowieka pozwalają zyskać pewność,
że nie żyje naprawdę.
Ludzie częściej marzą o powrotach niż o odjazdach.
Kochasz dziewczyne naprawdę mocno robisz wszystko żeby ci wybaczyła jeśli ją zranileś a ona i tak cie kopnie w dupe i powie SPIE*****...
Jej oczy, jedno jak woda, drugie jak niebo, są bez wyrazu, niczym kolorowe szkiełka.
To straszne, w wieku prawie szesnastu lat odkryć, że należy się do niewłaściwego gatunku.
Honor może być brzemieniem – ciągnął Will – Nie przydaje się jako broń, nie można go wydać, a może drogo kosztować.
Życie jest jak jazda na rowerze. Aby utrzymać równowagę, musisz się poruszać.
A talent to wiara w siebie, we własne siły.
Życie to krótki przystanek między nicościami. Najważniejsze to nie przegrać siebie, prowadzić ze sobą szczery dialog, mimo wszystko szukać prawdy, nie udawać, nie oszukiwać, nie zwodzić siebie i innych...