
Och, przepraszam... zapomniałam, że istnieję dla Ciebie, tylko wtedy kiedy ...
Och, przepraszam... zapomniałam, że istnieję dla Ciebie, tylko wtedy kiedy czegoś potrzebujesz...
Nie możesz rozstać się z własnymi wspomnieniami.
Bo choćbyśmy nie wiem jak długo się zadręczali, to nie możemy zmienić przeszłości.
- Dlaczego palisz tak cholernie szybko? - zapytałem.
Uśmiechnęła się, rozradowana jak dzieciak
w ranek Bożego Narodzenia i rzekła: - Wszyscy palicie dla przyjemności. Ja palę po to, aby umrzeć.
Nigdy nie zapominaj najpiękniejszych dni twego życia! Wracaj do nich, ilekroć w twym życiu wszystko zaczyna się walić.
Niestety żyjemy tak, jakbyśmy pisali coś na
brudno. Pisarz może poprawić tekst, jeśli mu
się nie udał, albo go wyrzucić na śmietnik.
W życiu to niemożliwe, co się przeżyło, nie
da się już naprawić ani oczyścić, ani wyrzucić.
Każdy z nas czegoś żałuje. Każdy z nas w nieodpowiednim momencie powiedział kilka słów za dużo. Każdy z nas, chociaż raz powiedział "nie", wtedy, gdy serce tak cholernie błagało o "tak". Każdy z nas wybrał niewłaściwą drogę, niewłaściwego człowieka u boku i niewłaściwe emocje. To nic złego popełniać błędy, przecież jesteśmy tylko ludźmi.
Czy to nie śmieszne: nawet nasze czasy będą kiedyś nazywali dobrymi dawnymi czasami.
Nie ubliżaj, szanuj, kochaj, doceniaj, bo jutro mogą zostać tylko wspomnienia.
Jeszcze nikt nie rozbił się o niebo.
Przepraszam za zuchwałość, nadzwyczaj cierpię z powodu zbyt dużej zawartości intelektu w moich emocjach.