
A ze smutkiem jest jak z katarem, najbardziej dokucza w ...
A ze smutkiem jest jak z katarem, najbardziej dokucza w nocy...
Cierpienie jest jak rzeka. Wydaje się, że nie kończy się, lecz zawsze dociera do morza. To zrozumienie daje nadzieję. Cierpienie jest częścią życia, więc nie bójmy się go. Przyjmijmy go i pokonajmy, tak jak rzeka pokonuje skały i przeszkody na swojej drodze do morza.
Cierpienie to bardzo osobiste doświadczenie, które pokazuje nam, że jesteśmy tylko ludźmi. To niezwykle silny nauczyciel, który pokazuje nam, że nie wszystko jest pod naszą kontrolą, a życie nie zawsze jest sprawiedliwe. Ale cierpienie, tak bardzo jak boli, ma też swoją wartość. To właśnie przez cierpienie często doświadczamy transcendencji.
Cierpienie jest najpotężniejszą szkołą, jaką stworzyło życie. Najtwardziej kuleje ten, kto nosi swoje życie jak cierpienie. A najprężniej kroczy ten, kto cierpienie uczynił swoim życiem.
Cierpienie jest jak przebudza się naszą świadomość, jak uderzenie młotem, które chociaż boli, otwiera nasze zmysły na rzeczywistość. Tak więc niektórzy ludzie mogą potrzebować cierpienia, żeby się obudzić.
Cierpienie nim jest, pokazuje prawdziwą naturę życia. Pokazuje, że nic nie jest stałe, zawsze jest zmiana, zawsze jest niepewność.
Za szybko i za bardzo się przywiązuję do ludzi. Za łatwo się otwieram i zbliżam. Dostrzegam w ludziach to co dobre, zapominając, że zawsze jest to drugie oblicze, a potem cierpię.
Cierpienie jest nieodłącznym elementem życia. Jest to coś, co często jest niewidoczne dla innych, ale jest to także coś, co może prowadzić do głębszego zrozumienia i empatii.
Możesz być kochany przez wszystkich, ale mimo to być bardzo samotnym.
Cierpienie jest nieodzowną częścią najważniejszych darów świata. Nie śmiem jednak twierdzić, że cierpienie jest pożyteczne, jeżeli nie wiadomo, po co ono jest i jakie funkcje pełni.
Nie ufaj za bardzo. Nie kochaj za bardzo. Nie angażuj się za bardzo. Bo kiedyś to „za bardzo” może cię zranić za bardzo.