
Powiedziałem, że jego poezja jest okropna. Zupełnie, jakby połknął słownik ...
Powiedziałem, że jego
poezja jest okropna. Zupełnie, jakby połknął słownik i zaczął wymiotować słowami jak leci.
Rysowałem diabła bez rogów, bo samiczka.
W przeciwieństwie do innych producentów, Jobs nie wierzył, że klient zawsze ma rację.
- Prawda - mówi - to tylko brutalne przypomnienie, dlaczego wolę żyć w kłamstwie.
Skoro Bóg nie zadowolił wszystkich, jak ja mam to osiągnąć?
Czy kiedy mam go na
wyciągnięcie ręki, mogę tęsknić za nim
jeszcze bardziej, niż kiedy go nie było?
Z chwilą gdy się umiera, słowa „jak” i „kiedy” nie mają oczywiście żadnego znaczenia.
Jego wargi, język i dłonie są tak doskonałe, że nigdy nie będę w stanie się na niego gniewać.
Czy okaże się bohaterem własnego życia, czy też rolę te odegra ktoś inny?
- I to Cię gnębi? Że twoim zdaniem za mało się znamy?
- Nie - odrzekła. - Gnębi mnie to, że nie mam pewności, czy kiedykolwiek się dobrze poznamy.
Jeszcze nigdy nie spotkałem człowieka, który by nie chciał być sobą. Nawet kiedy chcą być kimś innym, nadal jest to pragnienie ujawnienia samego siebie.