
Powiedziałem, że jego poezja jest okropna. Zupełnie, jakby połknął słownik ...
Powiedziałem, że jego
poezja jest okropna. Zupełnie, jakby połknął słownik i zaczął wymiotować słowami jak leci.
Chwila nieuwagi, a ludzie, których znasz, zmieniają się nie do poznania.
W ostatecznym
rozrachunku słowa to tylko wiatr.
Byłem tak nieskończenie pusty i wydrążony, że tylko nieskończona nicość mogła mnie wypełnić.
Piękno to władza: niewielu z tych, którzy ją posiadają, potrafi powstrzymać się od nadużyć.
...czyż moralnym obowiązkiem poety, nie mówiąc już o cyniku, nie jest niemoralność?
Nigdzie nie jesteśmy bardziej samotni,
niż leżąc w łóżku, z naszymi tajemnicami
i wewnętrznym głosem, którym żegnamy
lub przeklinamy mijający dzień.
Najważniejsze spotkania odbywają się w duszy, na długo przed tym, nim spotkają się ciała.
Najtrudniej w życiu jest być sprawiedliwą. O ileż łatwiej jest być wielkoduszną.
Przyjaźń polega czasem na powstrzymaniu druha w szaleństwie.
To nie zależy od doktorów. Nie zależny
od nieobecnych aniołów. Nie zależy nawet
od Boga, który jeśli istnieje, nie przebywa akurat w okolicy. To zależny ode mnie.