Kiedy otwierasz książkę, wkraczasz jakby do teatru: najpierw jest kurtyna, ...
Kiedy otwierasz książkę,
wkraczasz jakby do teatru:
najpierw jest kurtyna, odsuwasz
ją i przedstawienie się zaczyna.
Słowa i ludzie w mojej głowie są dla mnie tak żywi, że tracę poczucie rzeczywistości.
Czas jest rzeką mego życia, Miodkiem, niosącym wiatr i kłosy snów,To błyskawicy twórczej mocy, To gwiazdozbiór naszych czasów, Zaczęty i zakończony w milczeniu nocy.
Jesteśmy niewolnikami miłości i to, kto zostanie nam przydzielony do kochania, to loteria.
Też nie jestem geniuszem, ale są granice niedorozwoju technicznego.
Widziałem przyjście Pana, płaszcz chwały go owiewał, a z takiej szedł winnicy, co rodzi grona gniewu.
Każdy nowy dzień jest jak pierwszy krok. Niektóre dni i kroki są trudniejsze niż inne.
-Niestety, Aniu, będziesz musiała na mnie jeszcze długo czekać - rzekł Gilbert ze smutkiem. -Dopiero za trzy lata skończę medycynę, a wątpię, czy i potem będę
mógł cię obsypać klejnotami i czy będziemy mogli zamieszkać w marmurowym
pałacu. Ania zaśmiała się serdecznie.
- Nie pragnę brylantów ani marmurowych pałaców,pragnę mieć Ciebie i tylko Ciebie.
Chyba nie oczekujesz, że sam umyję sobie plecy, kobieto - droczył się. - Od tego są partnerki.
Ale pękaj, serce moje,
Bo usta milczeć muszą.
Główne jest niewidoczne dla oczu. Tylko sercem można dobrze widzieć. Istotne jest niewidoczne dla oczu.