
[...] na zalanej słońcem łące, daleko od utartych ścieżek codziennego ...
[...] na zalanej słońcem łące, daleko od utartych ścieżek codziennego życia.
No jasne, to właśnie robią ludzie w tym chaotycznym świecie, świecie wolności i wyboru: odchodzą, kiedy chcą. Znikają, wracają, potem znowu znikają, a Ty zostajesz z tym sam i musisz się jakoś pozbierać.
A ja po prostu wiem, że tak zwany dobry adres to człowiek, nie ulica.
Chyba nigdy nie jest za późno i na nic
nie jest za późno, kiedy w grę wchodzi
człowiek. Nawet tego, który odszedł, można
dogonić, nie dopędza się tylko pociągów!
Gdyby ludzie byli deszczem , to ja byłbym mżawką a ona huraganową ulewą.
Wybaczenie nie oznacza, że akceptujesz jej czyny. Nie wybaczasz jej dla niej. Robisz to dla siebie, żeby móc położyć cały ten ból na wieczny spoczynek i zacząć żyć na nowo.
Trzeba wciąż żywić nadzieję jakąś, wbrew sobie - sobą żywić ją trzeba.
Nie wierzę, że ktokolwiek mógłby pokochać potwora.
Człowieka nie ocenia się po tym, ile razy upada. Ważne jest, ile razy się podnosi.
Strzeż się słońca, w słońcu tęskni się najbardziej.
Większość ludzi to egoiści, którzy chcą tylko zagarniać dla siebie ile wlezie...