
No cóż, można było zrobić tylko jedno. Zachować się odpowiedzialnie ...
No cóż, można było zrobić tylko jedno. Zachować się odpowiedzialnie i dojrzale. Czyli ukryć dowody.
Bo choćby nawet cały świat rzucał w ciebie kamieniami, to jeżeli mama stoi
po twojej stronie, nic ci się nie stanie.
Nawet najgorsze można wybaczyć. Niemożliwe może stać się możliwe. Najtrudniej jest wybaczyć samemu sobie.
Jeśli miał ją trafić szlag, to na pewno za chwilę.
Cicho, cicho, dzieci. To nie demony, nie diabły...
Gorzej. To ludzie.
Chcę wiedzieć, jak cię przekonać,
żebyś stworzyła uśmiech tylko dla mnie.
A moje łzy, nie wypłakane widać, zapiekły się w sercu. Może dlatego tak mnie ono boli?
Trzeba strasznie dużo przeżyć, żeby dało się powiedzieć: "to nic".
Jesteśmy jak otwarcie i zamknięcie cudzysłowu, jak cudze słowa dożywotnio
na siebie skazane. Więźniowie życia, którego żadne z nas nie wybrało.
Odwieczne pytanie: kto przechodzi
większe katusze, człowiek w kiepsko zawiązanym krawacie czy ludzie skazani na jego widok?
Są w życiu chwile, kiedy czas i przestrzeń stają się głębsze, a poczucie istnienia ogromnie się nasila.