
Fizycznie wciąż była w domu, ale duchem już zdążyła ich ...
Fizycznie wciąż była w domu, ale duchem już zdążyła ich opuścić.
Człowiek jest tylko człowiekiem, gdy ukierunkowuje swój wysiłek na osiągnięcie niemożliwego. Wtedy zaczyna żyć, naprawdę żyć.
Życie polega na poszukiwaniu i tęsknocie.
Gaśniesz, bo wszystko ukrywasz, swoje emocje, problemy, swoją historię. Nie wiesz, kim jesteś, więc budujesz, nie czerpiąc z siebie.
Śmierć to nie koniec. Jest tylko zmianą naszej świadomości. Stałym jest tylko Życie i Miłość. Życie nie umiera, prowadzi cię ponad granice śmiertelnej egzystencji. Miłość nie zanika, jest wiecznym źródłem inspiracji.
Nie zawsze musi istnieć jakiś dobry
bohater. Tak jak i nie zawsze musi istnieć
zły. Większość ludzi plasuje się gdzieś pośrodku.
Jeśli myślisz o jakiejś osobie, to ona zawsze będzie w twoim sercu,
w tajemnicy przytulając cię, żebyś był szczęśliwy. Tak właśnie jest z miłością. Ta druga osoba nie musi być koło ciebie, żebyś ją czuł.
Chcę, by mój świat był twoim, a
twój moim. Na tym polega przyjaźń.
Kiedy spotykasz pokrewną duszę, to
tak jakbyś wszedł do domu, w którym
już kiedyś byłeś - rozpoznajesz meble, obrazy
na ścianach, książki na półkach, zawartość
szuflad: znalazłbyś tam drogę nawet po ciemku.
I tak się
właśnie kończy świat,
nie hukiem, a skomleniem.
Boże, daj mi cierpliwość… najlepiej podwójną dawkę...