Znów dziecko zaprogramowane przez rodziców.
Znów dziecko zaprogramowane przez rodziców.
Nienawidziłem poranków. Przypominały, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami.
Jesteśmy tu wszyscy jakby spłowiali. Szare włosy, szare serca, szare sny.
Jeżeli on nie ma sił, ty musisz stać się
jego siłą, bo na tym właśnie polega miłość!
Tego, co najlepsze i najpiękniejsze na świecie, nie można zobaczyć, a nawet dotknąć; trzeba to poczuć sercem.
Dowiedziałam się, że jestem "ciasteczkiem zaprawionym trucizną".
Trzy przypadki po kolei to już nie przypadek.
Strach ma swój zapach. Drapieżnik go wyczuje.
A jednak potrzeba mi twoich słów i trzeba twojej pamięci. Pamiętaj o mnie, dobrze? Może będę się mniej bała, może będę usypiała spokojniej...
Wszystko martwe i wszędzie trupy, samotni tylko ludzie, a wokół nic milczenie - oto świat.
Doszłam do wniosku, że w życiu nie ma żadnych ustalonych zasad. Robisz to, co musisz, żeby przetrwać. Jeśli to oznacza ucieczkę od miłości twojego życia, żeby zachować zdrowie psychiczne, to tak robisz. Jeśli to oznacza złamanie czyjegoś serca, żeby nie złamało się twoje, robisz to. Życie jest skomplikowane - zbyt bardzo, żeby były rzeczy pewne. Wszyscy jesteśmy rozbici. Podnieś osobę, potrząśnij nią i usłyszysz grzechot ich rozbitych kawałków. Kawałków, które rozbili nasi ojcowie, nasze matki, nasi przyjaciele, znajomi albo ukochani.