
Przyjaciele przychodzą i odchodzą, jak kelnerzy w restauracjach, zauważyliście?
Przyjaciele przychodzą i odchodzą,
jak kelnerzy w restauracjach, zauważyliście?
Przedmioty są jak lustra, w których obserwujemy proces naszego przemijania.
Samotność we dwoje bywa trudniejsza, niż przebudzenie w pustym łóżku.
Naprawienie złych rzeczy w życiu wymaga zwykle czasu,
ale ostatecznie się to udaje.
Nie miałam pojęcia, jaka powinna
być miłość, ale podejrzewałam, że nie
chodzi o to, że człowiek czuje się przy kimś swobodnie, ani nawet że czuje się zrozumiany. Od tego ma się przyjaciół. Zakochanie to ekscytacja, wyzwanie
i uczucie, jakby serce chciało
wyskoczyć z piersi.
Przyjacielu - ciągnął Leszek - zniewalają nas rzeczy, których nie wybaczamy.
Balansujemy na delikatnej huśtawce,
którą stanowi nasz dziwny układ – na
samych końcach, wahając się, a ona chwieje
się niebezpiecznie. Oboje musimy przejść
bliżej środka. Mam jedynie nadzieję, że żadne
z nas podczas tej próby nie spadnie.
Nie pozwól nikomu decydować o twoim
życiu, bo wtedy zostaniesz kimś, kim nie
powinnaś być. Będziesz nikim. Będziesz
człowiekiem na zawsze skłóconym z życiem.
Niesamowite, jak świadomość, że nie ma się już nic do stracenia, podbudowuje pewność siebie.
W zimie człowiek robi się strasznie stary.
Na tym właśnie polega problem
z rajem. Nic tak nie przyciąga Złego.