
Życie jest za krótkie, żeby się nad sobą użalać więc ...
Życie jest za krótkie, żeby się nad sobą użalać więc zajmij się życiem, albo zajmij się umieraniem.
Morał z tej historii jest taki, że nie pamiętamy co się stało. To, co pamiętamy, staje się tym, co się wydarzyło.
Nie można przestać kogoś kochać w jeden dzień. To nie takie proste.
Kiedy nagle znika ktoś bliski, nawet ludzie bez wyobraźni są w stanie wymyślić tysiąc straszliwych scenariuszy albo, co jest jeszcze gorszą torturą, tysiąc powodów do nadziei.
Nic nie upływa jak czas - powiedział. W porównaniu z nim, wszystko jest stabilne. Może to dlatego, że nasza miara jest nienaturalna, stworzona przez nas samych, a czas jest organiczny. Czas jest nieodłączny od samego istnienia.
Przecież wyznań miłości nie
należy się w życiu wstydzić, bo
przecież to od miłości zaczyna się życie.
Najlepszym odpoczynkiem jest
sen, czemuż więc więc tak boisz
się śmierci, co nie jest niczym więcej.
Można oceniać to, co zgromadziło przez lata, lub przeciwnie - to, co się rozdało.
Każdy problem wygląda
jak gwóźdź, gdy pierwsze, co
przychodzi ci do głowy, to młotek.
Ślepym w miłości ciemność jest najmilsza.
Trzeba żyć długo, żeby zrozumieć, iż życie jest tylko walką, tylko służbą, i iż człowiek nie powinien bać się trudu, bólu, niepowodzeń, ale się oddać, oddać bez reszty i bez żądań. Cnota nie zawsze daje szczęście, ale zawsze daje spokój duszy.