W tangu bowiem nigdy nie chodzi o jedno. Chodzi o ...
W tangu bowiem nigdy nie chodzi o jedno. Chodzi o wszystko.
Wielu ludzi chciałoby kochać, ale boi się,
że trzeba za to poświęcić coś z przeszłości
albo przyszłości. Ty nie masz nic do
stracenia, bo masz tylko teraźniejszość.
Nie ma większej radości dla głupiego, jak znaleźć głupszego od siebie.
To daję wielką przewagę - nie pić wśród tych, co dużo piją.
Czas – to ta niewidzialna istota, która wszystko rujnuje, bez wyjątku, a gdy już to zrobi, zniknie, zostawiając po sobie tylko pustkę i zapach zapomnienia.
Nie można rozłączyć tego, co jest jednością.
Życie może być krótkie albo długie, lecz ważne jest, w jaki sposób je przeżywamy.
Lubię, kiedy mocno pada. Brzmi to jak biały szum, który jest podobny do ciszy, lecz nie jest pusty.
Czasami potrzebujemy
złych dni, żeby spojrzeć z
właściwej perspektywy na te dobre.
Teraz ja jestem tu nienormalny. Normalność jest bowiem pojęciem, które wyznacza większość, określają ją standardy większości, a nie standardy pojedynczego człowieka.
I cóż to za świat, który naprzód obdziera z ideałów, a potem skazuje obdartego?