
Problemy są jak karaluchy. Póki kryje je ciemność, wcale się ...
Problemy są jak karaluchy.
Póki kryje je ciemność, wcale się nie boją, ale wystarczy poświecić, a natychmiast się spłoszą i pierzchną.
Gdy się za czymś bardzo tęskni i wreszcie ma się to w zasięgu ręki, można wpaść w euforię, ale to mija, gdy znów się zderzymy z twardą rzeczywistością.
Właściwie znam świat tylko z filmów i książek - czy więc można powiedzieć, że znam świat?
Jedyna różnica między mną a szaleńcem to fakt, że nie zrobiłem nic szalonego.
Bardzo trudno jest uwierzyć w coś, że rzeczy mogą być dobre, kiedy codziennie jesteś zalewany falami zła. Ale powiem ci jedno; nawet jeśli nie wierzymy, czasami nadzieja jest jak deszcz, który nieustannie pada na nasze serca.
Jest się tylko tym, co się pamięta.
Kiedy kobietę trzyma przy życiu czyjaś miłość, i nagle ta miłość zostaje jej odebrana, żeby nie umrzeć, musi zamienić to uczucie na inne, równie silne: nienawiść.
Czasu nie można dostać. Ale można go dzielić.
...skąd miałbym wiedzieć, że cię kocham, jeżeli nie wiem, co to miłość?
Ty chyba nie rozumiesz, że człowiek rozumie drugiego, kiedy przychodzi na to odpowiedni czas, a nie dlatego, że ten drugi chce być rozumiany.
Wspinamy się w góry, bo doliny są pełne cmentarzy.