Moim zdaniem za każdym nieszczęściem na tej ziemi stoi kobieta.

 Los, podobnie jak ogień, nie jest wybredny w tym, kogo unicestwia.

 Tak naprawdę to serce można złamać tylko raz. Reszta to tylko zadrapania.

 Myślę tylko, że ostatecznie lepiej być sangwinikiem, człowiekiem działania - a jeśli już się bawić, to tak, żeby lustra trzaskały.

 Duma i tradycja nie mają górować nad rozsądkiem.

 Każdy musi zasłużyć na swe oświecenie.

 Ciekawe, czy istnieje uzależnienie od rezygnacji.

 Źródłem siły nie są możliwości fizyczne. Jest nią niezłomna wola.

 Żeby zdobyć się na takie poświęcenie, na zniknięcie z życia drugiej osoby dla jej dobra, musisz ją kochać naprawdę.

 Czas nie daje odpowiedzi,
on tylko stawia kolejne pytania.

 Jeśli człowiek sam czegoś nie wie, nigdy nie może być pewien, że to, co usłyszy, jest prawdą.