
Czasem trzeba się odważyć ruszy w nieznane.
Czasem trzeba się odważyć ruszy w nieznane.
Wspólny sen, taki przytulony, to świadectwo zaufania i czułości.
Oplatam się ciasno ramionami, aby nie rozpaść się na kawałki.
Jej ciche „dzień dobry” zabrzmiało jak „przepraszam, że żyję”.
Stanę się zgorzkniały i stracę zaufanie do ludzi, bo zawiódł mnie jeden człowiek.
Lepiej się spóźnić pół godziny na tym świecie, niż wylądować pół wieku za wcześnie na tamtym.
Wiedza może zaszkodzić temu, kto nie jest gotowy na jej przyjęcie.
Można też trzymać się prawdy.
Prawda bywa okrutna, a czasem bolesna,
ale przynajmniej jest prawdą. Dzięki
niej cała sprawa ma jakiś sens.
Nie ma nić trudniejszego od czekania.
Muszę się z tym oswoić, poczuć, że jesteś
ze mną, nawet jeśli nie ma cię w pobliżu.
W końcu sukces kocha świadków, porażka zaś nie może bez nich istnieć.
Chce wpełzać w jakąś dziurę i umrzeć.