Wszyscy umrzemy. Kiedy? Każdy musi się liczyć z własnym pechem.
Wszyscy umrzemy. Kiedy? Każdy musi się liczyć z własnym pechem.
Przechodzimy często obok szczęścia nie widząc go, nie patrząc na nie, przypatrujemy mu się, nie poznając.
No i zaczynam marzyć, a jak się rozmarzę - to po prostu wychodzę za mąż za chińskiego księcia...
Gdy hartuje się nas w ogniu, stajemy się mocniejsi. Cierpienie pomaga nam przetrwać.
Odwieczne pragnienie by zjeść całe niebo i wypić gwiazdy...
Są dwa rodzaje ludzi, tacy, co lubią spać od ściany, i tacy, którzy lubią spać z tymi, co ich zepchną z łóżka.
To wielka przyjemność widzieć na kartce papieru słowa: Kocham go, kocham.
(...) wiele cię czeka łez i bólu, bo za najwyższe szczęście trzeba zapłacić.
Nigdy nie zastanawiałam się, jak umrę. Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Przecież na razie nie mam nawet pojęcia,jak będę żyła.
Była tak pochłonięta uciekaniem przed własnym cierpieniem, że nie wzięła pod uwagę cierpienia, jakie może wywołać.
Czasu spędzonego z tymi, których kochamy, nigdy nie jest za dużo.