Lepiej zginąć własną drogą, niż ocalić się, idąc cudzą.
Lepiej zginąć własną
drogą, niż ocalić się, idąc cudzą.
Łatwo komuś nagadać w gniewie, trudniej to potem naprawić.
Każdy z nas jest kruchy niczym szkło, nawet
w najbardziej sprzyjających okolicznościach.
Czasem chaos i miłość wydają się tym samym.
Czasami cel podróży nie jest najważniejszy, liczy się sama droga, to czego się na niej dowiadujesz, co robisz.
Gdybyś kochał kwiat, który rośnie na jednej z milionów gwiazd, wystarczy, że spojrzysz na niebo i jesteś już szczęśliwy. Mówisz sam do siebie: 'Moja gwiazda jest tam, gdzieś na niebie'. Wyglądasz na wesołego.
Życie składa się z dwóch etapów. Narodzin i śmierci. To jest to. Co robić pomiędzy? Cóż, to chyba zależy od Ciebie, prawda?
Gniew odwraca uwagę
od wszechogarniającego smutku.
To było nieuniknione: zapach gorzkich migdałów przypominał mu zawsze los trudnych miłości.
Są pytania, których próbuję nie zadawać,
i sprawy, o których usilnie stara się nie mówić.
Z własnych codziennych obserwacji wiem, iż tam gdzie brak pokory, tam giną ludzie.