
Gwiazdo, chroń nas – od szczęścia i spokoju.
Gwiazdo, chroń nas – od szczęścia i spokoju.
Czasem trzeba udawać do samego końca,
bez względu na to, co się naprawdę czuje.
Żyjemy i umieramy, a cała reszta to tylko złudzenie. Całe to gadanie o uczuciach i wrażliwości to jedno wielkie kurze łajno. Zmyślone, subiektywne, emocjonalne brednie. Nie ma duszy. Nie ma Boga.
Są tylko decyzje, choroby i śmierć.
...czyż moralnym obowiązkiem poety, nie mówiąc już o cyniku, nie jest niemoralność?
Kiedy cierpienie osiąga pewien poziom, przelewa się czara i wtedy pojawia się radość.
Nie do wiary, co się widzi, gdy się na to tak naprawdę nie patrzy.
Ale na tym zasranym świecie
wszystko, co dobre, jest albo na receptę, albo wyprzedane, albo
osiąga taką cenę, że trzeba zapłacić duszą, żeby poczuć smak.
Znów jestem istotą absolutnie szczęśliwą i spokojną jak śmierć.
Prawda jest zazdrosną, porywczą
kochanką, która nigdy nie śpi, oto, czego
mu nie mówię, nigdy nie będzie dobrze.
To, co słuszne, i to, co łatwe to dwie różne rzeczy.
Jesteś dla tego prostego, wygodnego dzisiejszego
świata, zadowalającego
się byle czym, za bardzo wymagający i za głodny,
on cie wypluwa, masz dla
niego o jeden wymiar za dużo