
Wszyscy trwonimy tyle czasu, nie mówiąc, czego chcemy, bo wiemy, ...
Wszyscy trwonimy tyle czasu, nie mówiąc, czego chcemy, bo wiemy, że nam to nie będzie dane.
Miejsce, w którym ludzka wrażliwość na zranienie i kruchość są na porządku dziennym.
Morał z tej historii jest taki, że nie pamiętamy co się stało. To, co pamiętamy, staje się tym, co się wydarzyło.
Czasem zależy nam na kimś i
lubimy spędzać z nim czas, ale
to nie wystarcza, żeby być razem.
Zaakceptować to, co
nieuniknione, nie jest poddaniem.
Piętnaście minut po czwartej wszystko wydaje się możliwe. Absolutnie wszystko.
Nieżywi milczą. Żywi nie słyszą. Energia dźwięku rozjaśnia mrok.
Biorąc pod uwagę ilość przypadków w naszym życiu, jak to możliwe, że nazywamy je wyjątkami?
Nawet w stuprocentowym ideale można znaleźć rysę.
Popatrzcie! Zawołał. To ulubiony napój boga. Drżyjcie przed straszliwą Dietetyczną Colą!
Nie czuję się wcale, (...) brak zmartwień mnie zabija.