Sądzę, iż miarą poezji, a może i religii, jest miłość ...
Sądzę, iż miarą poezji, a może i religii, jest miłość człowieka do człowieka, którą one budzą.
W rzeczywistości jest tak źle, ile się zła samemu uczyni.
Pełna zgodność to cecha niedostępna gatunkowi ludzkiemu.
Potężna siła upartej codzienności.
Gdy mowa o jutrze, nie ma nic pewnego.
Cóż za szydercza zabawa być Polakiem.
Człowiek jest tylko kępą trzciny, najdelikatniejszą w przyrodzie, ale to kępa trzciny myśląca. Nie trzeba wszechświata wziąć w garść, aby zgłuszyć jego pychę. Wystarczy zimno albo gorączka. Aby zniszczyć tę kępę trzciny, wystarczy kropla wódki.
Smakował życie jak łyk wina pociągnięty prosto z butelki.
Istnieją miasta, do których tęsknie tak, jakby przeznaczone mi było tam spędzić całe życie.
Raz jeszcze sprawdza się przysłowie, że nie należy sądzić człowieka- lub niziołka- po pozorach.
Nie wiedziałem, że wolność, której tak pragnąłem jest najzwyklejszą samotnością.